Poniżej znajdują się wszystkie płyty nagrane przeze mnie od 2005 roku (a także te, na których występowałem gościnnie). Niemal wszystkie można w całości ściągnąć. Aby przejść do opisu płyty należy kliknąć na okładkę.
Jeśli ktoś chciałby zapłacić za mp3, to może to zrobić wspierając dowolną kwotą Fundację Tradycji Miast i Wsi (wpisując jako tytuł: "darowizna na cele statutowe, muzyka"). Oto nr konta: 16 1090 1740 0000 0001 2088 2593 (Bank Zachodni WBK).
Darowiznę można przesłać również PayPalem (fundacjatradycji@gmail.com) lub w Bitcoinach (1D2bCQ3r61wgq4L712tcVfmsejTMmFoP7f).
Nostalgia powstawała w wyjątkowym czasie i w wyjątkowym miejscu - w okresie od stycznia do listopada AD 2013
na Górnym Śląsku. Prace rozpocząłem niedługo po moim powrocie do rodzinnej wioski. Stojąc na rozdrożu zacząłem sklejać dźwięki, które zapadły mi w serce. Wracać myślami w przeszłość - na Łotwę, do Tarnowa, na Śląsk dzieciństwa...
Jeśli ktoś chciałby zapłacić za udostępnione poniżej mp3-ki, to może to zrobić wspierając dowolną kwotą Fundację Tradycji Miast i Wsi (wpisując jako tytuł: "darowizna na cele statutowe, muzyka"). Oto nr konta: 16 1090 1740 0000 0001 2088 2593 (Bank Zachodni WBK).
1. DAREMNY PLUSK: “Siwy konik” (ludowa pieśń z Suwalszczyzny, wyk. TMA),
“Erotyk” (K. K. Baczyński, wyk. K. Kolberger).
2. ZA TOBĄ KTOŚ: “Rebeka” (wyk. T. Faliszewski).
3. DEPRYMUJĄCY DESZCZ: “Cichociemność” (wyk. D. Hallmann, z płyty “Zo”),
wspomnienia gen. S. Maczka dot. wyzwolenia Bredy.
4. ON BĘDZIE MIASTO: “Raport z oblężonego miasta” (Z. Herbert).
5. WOLNOŚCI SZTANDAR: “Idą powstańcy” (wyk. Zespół Pieśni i Tańca “Śląsk”).
6. DULCE ET DECORUM: “Mazurek cis-moll op. 40 nr 4”(F. Chopin),
przemówienie S. Starzyńskiego z dnia 16 IX 1939. 7. DZIEDZICTWO: “Pieśń Rycerzy Bolesława Krzywoustego”
(wyk. Zespół Reprezentacyjny Wojska Polskiego). 8. POWRÓT: “Russkaja doroga” (wyk. I. Rasteriaev),
“Pan Cogito myśli o powrocie do rodzinnego miasta” (Z. Herbert).
Moja nostalgia bywa bardzo zmienna. Niewątpliwie jest kobietą,
lub raczej dziewczyną o ustach słodkich jak miód i łzach słonych
jak Morze Martwe. Słono-słodka. W zasadzie trudno określić jej
smak. Na Łotwie jest jak polski chleb, w Polsce jak chleb łotewski.
Zimą skrzypi śnieżną bielą. Szczypie wspomnieniami w uszy. Latem
ma zapach bezkresnego semigalskiego lasu. Godzinami przesiaduje
w ruinach starego wiatraka w Sece i patrzy w zieloną dal. Na Śląsku
przychodzi zwykle wieczorem, ubrana w blask tarnowskich lamp.
W Tarnowie nawiedza mnie niedzielnym popołudniem kusząc
kluskami śląskimi i bezpowrotnie utraconym dzieciństwem. Zwykle
jest sama. Bywa jednak i w towarzystwie, najczęściej tych dawno
niewidzianych. To własnie im dedykuję niniejszą płytę.
Na koniec garść podziękowań: dla Jakuba (za wsparcie, bez którego płyta by nie powstała), dla Heinza, Dominika i Gustawa (za wskazanie dobrych tropów) oraz dla calej brygady ludzi, którzy udostępniają moją twórczość na fejsbukach, przesyłają znajomym etc. Dobrze wiedzieć, że ktoś tego słucha.